Sokolica

  W zeszłym roku w Czerwcu postanowiliśmy z mężem wybrać się na kilkudniowy wypad w Pieniny, teraz korzystając z zimnych dni chętnie powróciłam do tych zdjęć, trochę na rozgrzewkę, a trochę dla poprawy humoru, bo niestety przeziębienie, które mnie dopadło zatrzymało mnie w weekend kichającą w czterech ścianach ;) Zdjęć jest bardzo dużo, dziś wybrałam dla Was kilka ze spływu Dunajcem i wejścia na Sokolicę.

  Spływ Dunajcem polecam każdemu. Można się fantastycznie zrelaksować przy opowieściach Górala kierującego tratwą. Otoczenie przyrody, skał i szum wody dla mnie idealne warunki. A na zdjęciu poniżej mały gość nad brzegiem - zapewne szukał drugiego śniadania w postaci smacznej rybki :)

Podczas spływu trzeba było zgadywać po której stronie będziemy mijać daną skałę, nie było to wcale takie proste.

Końcówka spływu zbliżamy się do Szczawnicy. 

 Przesiadka na łódkę, która musi przewieść nas na drugi brzeg, żeby móc wspinać się na Sokolicę.

 Widok z małej polany w drodze na Sokolicę.

 Sokolica tylko 747 m, a widok przecudowny!

W dole Dunajec i Szczawnica.

 Najsłynniejsza chyba sosna w Polsce górująca ponad szczytem, obraz niezliczonych widokówek i magnesów pamiątkowych. Wdzięczna i fotogeniczna.

 Na koniec zrobiliśmy sobie mały spacer po Szczawnicy, który swój finał miał na Palenicy na którą po objedzie już wyciągiem wjechaliśmy na górę. 

Widok z Palenicy.

Jeżeli ktoś chciałby poznać mnie i moją codzienność jeszcze lepiej zapraszam na mojego Instagrama, a jeśli chcecie być na bieżąco informowani o nowych wpisach zapraszam na Facebooka ;)